Peter
Bognanni
Wydawnictwo:
Bukowy Las
Data
premiery: 14-03-2018
Seria:
Myślnik
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cena:
34.90
Tłumaczenie:
Magda Białoń-Chalecka
Siedemnastoletnia Tess rzuca liceum,
ponieważ nie potrafi normalnie funkcjonować, od kiedy dowiedziała się, że nie
żyje Jonah – chłopak , z którym od paru miesięcy codziennie wymieniała
żartobliwe i czułe SMS-y, tweety i maile. Nie miała żadnych podstaw, by
przypuszczać, że chłopak, którego z wzajemnością pokochała, odbierze sobie
życie. Dziewczyna nadal do niego pisze, radząc sobie w ten sposób z rozpaczą i
żałobą. Ku swemu zaskoczeniu pociechę odnajduje w najmniej oczywistym zajęciu:
pomagając samotnemu ojcu w prowadzeniu jego nieco szalonej firmy pogrzebowej.
Tess coraz bardziej angażuje się w to zajęcie i próbuje na nowo ułożyć sobie
relacje z ojcem. Jednak miłość, cierpienie i życie to zjawiska o wiele bardziej
skomplikowane, niż się spodziewała. Zwłaszcza gdy otrzymuje wiadomość, która
stawia jej świat na głowie.
Do przeczytania tej książki skusiła mnie
przepiękna okładka i podobieństwo do książek John’a Green’a. Sami spójrzcie na
okładkę i powiedzcie czy ona nie jest piękna. Niebieski odcień i ten cudownie
napisany tytuł. Doszłam do wniosku, że nawet jeśli książka nie przypadnie mi do
gustu, to przynajmniej będzie się ładnie prezentować na mojej półce. Po przeczytaniu
streszczenia pomyślałam: „to będzie dobry wybór”. Ostatnimi czasy często
trafiam na lektury o tej tematyce.
Autor bardzo fajnie opisał to jak czuję
się Tess w tym momencie, kiedy jej życie wywraca się do góry nogami. To jaki
„bałagan” ma w głowie i jak sobie z nim radzi. Jakie emocje, uczucia jej
towarzyszą. Poruszył również bardzo ważną kwestię, jaką jest strata osoby,
którą kochamy i która jest naszym przyjacielem. Pomimo upływu lat ból po
stracie zostaje z nami do końca życia. Pomimo to, jedyną rzecza, która chwyciła
mnie za serce była podróż Tess aby upamiętnić Jonaha. Choć cel był odległy, to
nie bała się tego dokonać i zrobiła to, co chciał zrobić po wyzdrowieniu Jonah.
"Wodorosty
oplatają mi łydki. A potem pojawia się oślepiająco białe słońce, gdy
wierzgając mocno nogami, wynurzam się na powierzchnię i krzyczę tak głośno, że czuję,
jakby płuca miały mi zaraz pęknąć.
To tyle.
To co widzę bez ciebie."
wierzgając mocno nogami, wynurzam się na powierzchnię i krzyczę tak głośno, że czuję,
jakby płuca miały mi zaraz pęknąć.
To tyle.
To co widzę bez ciebie."
Książkę czytało się bardzo przyjemnie.
Mam tylko wrażenie, że nie do końca mnie do siebie przekonała. Momentami
chciałam, żeby akcja była inaczej napisała, ponieważ niektóre wątki mi nie pasowały
albo mnie nudziły. Po jej skończeniu, na drugi dzień, nawet nie pamiętałam jak
się ona skończyła, co nigdy w życiu jeszcze mi się nie przydarzyło. Musiałam
znowu po nią sięgnąć i sobie to przypomnieć.
Powieść
porusza problemy depresji, samobójstwa, przemijania, anonimowości w sieci i
miłości w dobie błyskawicznej komunikacji.
Internet
może być wykorzystany jako coś dobrego, ponieważ z każdego zakątka świata
możemy się porozumieć z rodziną, przyjaciółmi czy znajomymi. Niestety za osłoną
SMS’a , tweet’a czy nawet rozmowy telefonicznej mogą się kryć inne emocje niż
te, które człowiek nam pokazuje.
Jeśli
jesteście tak samo ciekawi tej powieści jak byłam ja, to sięgnijcie po nią i
przekonajcie się czy przypadnie Wam do gustu. Ja nie żałuję, że ją przeczytałam.
Mimo paru minusów książkę bardzo przyjemnie się czyta – jest napisana prostym i zrozumiałym językiem. To co
mogę jeszcze dodać, to odpowiednia do czytania czcionka. Moje oczy tak bardzo
się nie męczyły przy śledzeniu tekstu.
Moja
ocena: 6.5/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz