poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Tatuażysta z Auschwitz- Heather Morris





Heather Morris
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba tron: 320
Data wydania: 18-04-2018
Cena: 34.90
Tłumaczenie: Katarzyna Gucio
Kategoria: biografia, autobiografia, pamiętnik









Prawdziwa historia Lalego Sokołowa, który tatuował numery seryjne na ramionach osadzonych w Auschwitz. Milczał przez ponad pół wieku, tuż przed śmiercią zdecydował się opowiedzieć swoje losy. Tatuażysta z Auschwitz to właśnie opowieść Sokołowa, którą usłyszała i spisała autorka.
Lale Sokołow trafił do obozu w Auschwitz w 1942 roku. Miał wówczas dwadzieścia sześć lat, znał kilka języków. Miał tatuować numery na przedramionach przybywających do obozu więźniów. Zadawać im ból i cierpienie, naznaczać na całe życie. Dzięki swoim obowiązkom cieszył się w obozie wyjątkową wolnością, mógł się po nim przemieszczać z większą swobodą niż reszta osadzonych. Wykorzystał to, by pomagać innym.
O Auschwitz powstało już setki książek. Wspomnienia Lalego wyróżnia niezwykła odwaga i hart ducha głównego bohatera. Oraz miłość. W kolejce do tatuażysty stanęła pewnego dnia młoda, przerażona dziewczyna – Gita – a młody Lale zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. To właśnie w obozie po raz pierwszy rozmawiali, flirtowali, wymienili pocałunki. Ich uczucie przetrwało nazistowskie piekło, pobrali się i spędzili razem resztę życia.Lale Sokołow zdecydował się opowiedzieć swoją historię dopiero po śmierci Gity. To łamiąca serce, a jednocześnie dodająca otuchy opowieść.


Oparta na faktach powieść o sile przetrwania i miłości w najtrudniejszych warunkach. W Auschwitz. Tam, gdzie pierwszą myślą po wstaniu było jak przetrwać kolejny dzień w tym piekle…
Mogę przyznać, że rzadko czytam takiego typu książki. Zauważyłam, że wiele osób polecało ją, więc kiedy  natknęłam się na książkę w bibliotece, postanowiłam zabrać ją do domu. Po powrocie od razu poświęciłam czas na „Tatuażystę z Auschwitz”.  Nie lubię za bardzo książek przepełnionych wiedzą historyczną. O wiele bardziej przypadła mi do gustu takiego typu powieść, w której są przeplatane wydarzenia uczestników obozów z ich emocjami, uczuciami, które tam przeżyli.
Każdy z tych ludzi chciał dożyć do dnia, w którym ktoś ich stamtąd  wypuści. Chcieli odnaleźć swoich bliskich i żyć jak wcześniej, przed pojmaniem. Niestety, to nie było takie łatwe. Lale nie wiedział, że jego życie od momentu, kiedy wsiadł do pociągu, będzie naznaczone bólem i niewiedzą co przyniesie kolejny dzień.
Cała historia jest spójna, oparta na faktach. Na początku myślałam, że powieść o takiej tematyce wyciśnie ze mnie pełno łez, zainspiruje do przemyśleń, wzbudzi emocje. Niestety, ale nic się ze mną nie stało. Czytałam tę książkę i byłam jedynie ciekawa, czy bohaterowie będą razem także na końcu powieści. Fabuła nie chwyciła mnie za serce tak, jak myślałam na początku.
 Przeszkodziła mi w tym jedna rzecz. Mianowicie taka, że Lale zawsze wychodził cało z opresji, a inni nie mieli takiego szczęścia jak on. Zawsze spotykał ludzi, którzy mu pomagali, wiedział z kim zagadać, żeby wyjść cało z opresji (nie zawsze uczciwie).
Może i nie powinnam tak pisać o tej książce, ale niestety nie zmienię swoich odczuć. Historia pokazuję jak wyglądało życie w Auschwitz. Jak Ci ludzie mieli trudne doświadczenia. Cieszę się, że miałam możliwość ją przeczytać, bo tematyka jest dla mnie ważna, choć nie znalazłam w niej tego czego szukałam.
Mimo tego wszystkiego uważam, iż książka zasługuje aby ją przeczytać i poświęcić chwilę wolnego czasu.
Moja ocena: 5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Autorka-Traci Chee

Traci Chee Wydawnictwo: Bukowy Las Data premiery: 26-02-2020 Seria: Morze atramentu i złota (tom 3) Liczba stron:576 Cena okładkowa...